Chandler, czyli pacjent wyjątkowy… 🙂
Dlaczego?
Ponieważ próchnica zębów z jaką zjawił się u mnie Chandler, mimo że stosunkowo często spotykana u ludzi, to bardzo rzadkie zjawisko w stomatologii weterynaryjnej. Dotyczy zaledwie około 5% psów i praktycznie nie dotyczy kotów.
Skąd takie różnice?
Po pierwsze:
W przeciwieństwie do śliny ludzi, ślina naszych czworonogów ma bardziej zasadowy odczyn, co nadaje jej właściwości buforowych, czyli neutralizujących kwaśne pH, które sprzyja demineralizacji zębów.
Po drugie:
Występowaniu próchnicy sprzyja spożywanie cukrów, które obniżają pH jamy ustnej (zakwaszają środowisko), a zawartość cukrów w prawidłowo zbilansowanej diecie psów i kotów jest dużo mniejsza niż w diecie ludzkiej.
Po trzecie:
Kształt psich i kocich zębów nie sprzyja zaleganiu pokarmu w bruzdach, tak jak ma to miejsce u ludzi. Wyjątkami od tej reguły u psów są pierwsze zęby trzonowe szczęki, których kształt sprzyja odkładaniu pozostałości pokarmu i to w ich przypadku najczęściej rozwija się próchnica. Poza nimi zdarza się, że problem próchnicy dotyczy pierwszych i drugich trzonowców żuchwy oraz ostatnich trzonowców szczęki.
Co więc robić aby uniknąć problemów z próchnicą i nie poprawić statystyk jej występowania u zwierząt?
- Nie dokarmiać zwierzaków produktami bogatymi w węglowodany.
- Szczotkować zęby, aby zapobiegać zaleganiu na nich resztek pokarmu.
- Regularnie kontrolować uzębienie, najlepiej u lekarza, który dokładnie sprawdzi również te trudno dostępne powierzchnie.
Zalecenia dla Chandlerka i jego Opiekunów?
- Omijać szerokim łukiem ukochaną piekarnię i lodziarnię 🙂
- Myć zęby, najlepiej po każdym posiłku, ale szczególnie po powrocie z piekarni lub lodziarni 🙂
Chandlerek na pewno pozostanie dla mnie wyjątkowy, nie tylko jako przypadek kliniczny ale i pies o cudownym charakterze.